czwartek, 17 listopada 2011

Chłopiec w pasiastej piżamie


Wzruszająca historia przyjaźni dwóch chłopców. Niezwykła, ponieważ bardzo nietypowa. Akcja dzieje się w latach czterdziestych XX wieku. Chłopców różni wszystko prócz wieku. Obaj mają osiem lat. I na tym podobieństwa się kończą. Jeden jest synem Gestapo, Niemcem, którego rodzina nienawidzi Żydów, uważa ich za godny potępienia naród, który należy wytępić. Drugi – Szmul – Żyd osadzony w obozie koncentracyjnym. Nie wolno mu lubić Niemców.
Ale od początku. Jak do tego wszystkiego dochodzi? Rodzina Bruna przeprowadza się z Berlina do innego miasta (mimo iż nie jest to powiedziane wprost, chodzi o Auschwitz). Początkowo bardzo nie chce, bo jest mu żal przyjaciół, z którymi się bawił. Warunkiem żony jest fakt, że obóz koncentracyjny ma być położony daleko od ich nowego domu. Niestety. Jest widoczny z okna chłopca. Rodzina próbuje trzymać go w zamknięciu i zabrania wychodzić poza ogród, co naturalnie sprawia, że chłopiec zaczyna uciekać.
Pewnego dnia natrafia na ogrodzenie. Nie zdaje sobie sprawy z tego jakie to miejsce. Widzi chłopca, który bawi się w piasku. Ma na sobie pasiasty strój. Młody Niemiec myśli, że to piżama i że całe to miejsce jest miejscem ciągłych zabaw. Użala się nad sobą, że nie ma przyjaciół i że ma gorzej od Szmula, gdy ten ma przecież wkoło mnóstwo ludzi. Nie rozumie, że to, co dzieje się po drugiej stronie to koszmar.
Chłopcy zaprzyjaźniają się, Bruno przynosi koledze jedzenie, grają nawet razem w szachy. Wszystko to robią ukrywając się przed wszystkimi. Nikt by przecież nie zaakceptował takiej przyjaźni.
Na uwagę zasługuje gra aktorska małych chłopców. Są całkowicie prawdziwi w swoich rolach. Wiadomo, że nie jest to łatwe, ponieważ tematyka wojenna i obozowa jest ciężka do zrozumienia. Nie tylko dla małych chłopców, którzy muszą zagrać postacie takie, a nie inne. Filmowym Szmulowi i Brunowi się to udaje. Patrzymy na nich wzruszając się i ciesząc razem z nimi. Warto również wymienić rolę ojca Bruna – komendanta obozu – Davida Thewlisa. Początkowo surowy i bezwzględny człowiek, ceniący tylko dobro swojego kraju, ewoluuje w filmie, stając się finalnie wrażliwym człowiekiem.
Film zasługuje na uwagę między innymi dlatego, że cały dramat wojenny okazany jest tu oczami małego chłopca. Chłopca, który na początku nie rozumie powagi sytuacji, nie wie z czym boryka się jego żydowski przyjaciel. Nie odnajduje się w świecie, który dopiero odkrywa. Skąd bowiem tak mały chłopiec ma wiedzieć czym był Holokaust. Bruno właściwie dojrzewa na oczach widzów powoli rozumiejąc kim jest jego ojciec i co się w tym fałszywym świecie dzieje.
Nie należy oglądać tego filmu spodziewając się idealnego odzwierciedlenia rzeczywistości, ponieważ zabrakło mu paru ważnych faktów, było też trochę niedociągnięć. Jednak nie o tym jest ten film. Przepięknie pokazuje różnice między dwiema stronami. Dwoma różnymi światami. Dlatego właśnie jest tak piękny i zasługuje na wysokie noty



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz